Jeszcze nigdy w życiu nie spędziłam tyle czasu na poszukiwaniu jakiegoś ubrania(choć wiele razy spędzałam długie godziny upierając się że znajdę np. fioletowy płaszcz). Ale wiadomo, studniówka jest raz w życiu! A bez całego tego zamieszania wokół sukienek, torebek i fryzur, byłaby pewnie kolejną zwyczajną imprezą. Ja, co do mojej kreacji miałam oczekiwania bardzo konkretne- miała być fioletowa i (co nie powinno dziwić)mieć kokardę. Przeszukiwałam sklepy, przetrząsałam allegro, a tam nic, tylko błyszczące, balowe i na kole. W końcu znalazłam, po drodze załamałam się bo w sklepie tylko rozmiar 42, wmieszałam w ciemne interesy siostrę, ta upolowała w Krakowie et voilà!
Jeśli chodzi o przygotowania to zlekceważyłam wszystkie zalecenia Jolanty Kwaśniewskiej(oglądało się przy prasowaniu obrusów): nie wyspałam się, bo noc przed spędziłam w autokarze, jako że studniówkę miałam 3 stycznia, a sylwestra spędziłam tam.
Po drugie, nie miałam wcześniej wszystkiego przygotowanego, bo torebkę kupowałam w dzień balu. A po trzecie zamiast zrobić listę rzeczy do zrobienia, wszystko działo się szybko- bo oczywiście trzeba było obejrzeć odcinek SATC ("honey, you're a model!"), a ksiądz musiał akurat przyjść z kolędą.
I po tym całym zamieszaniu- było po prostu świetnie! I się wytańcowałam, i powzruszałam i pewnie będę długo wspominać. :)
A to chwilę przed wyjściem- w takich momentach nigdy nie wychodzą zbyt dobre zdjęcia! ;)
Choć minął już miesiąc prawie notka dopiero teraz, jako że czekałam na dobre zdjęcia. No ale, ile można czekać?!
sukienka- Linea (marka ta co od płaszcza, cos czuje że ulubiona)
buty- Ryłko
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
przeważnie nie lubię studniowkówych klimatów/sukienek... ale Twoja jest śliczna, cudny kolor, och, i ta kokarda! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor. Marzyłam o białym płaszczu z Linei, ale przed wyprzedażami kosztował jakąś absurdalną ilość pieniędzy (600 czy 700 złotych!!), a w czasie wyprzedaży już nie był biały, tylko szary (z brudu). I nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia wcale nie są złe:)
ja się na tym weselu nie bawiłam aż tak dobrze ;p ale może dlatego, że faceci zamiast mówić 'jak pięknie wygadasz' mówili ' jak pięknie wygląda
OdpowiedzUsuńAgata'?
Zarówno kształt,jak i wiązanie na ramieniu bardzo mi się podoba.Fryzurka też niczego sobie...
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor i fason sukienki, bardzo ładnie wygladałaś:))
OdpowiedzUsuńSukienka jest rewelacyjna, kokarda dodaje uroku ;) Ładnie ci w lokach.
OdpowiedzUsuńjesteś w mojej czołówce szafiarek :) !!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńpzdr!
basia
life metodology: co do płaszcza, to mój był w rozsądnej cenie- jakieś 300, za tyle też bym nie kupiła (chociaż nigdy nie mów nigdy)
OdpowiedzUsuńmarzymska: tak, bo ty wyglądałaś okropnie, no naprawde. ;)
basia: że ja? dziękuje!
świetny kolor, krój również. gratuluję zdobyczy :) tylko gdzie ta torebka?
OdpowiedzUsuńGia: torebka nie załapała się na żadne zdjęcie, a poza tym- nic szczególnego.
OdpowiedzUsuńNajlepsza z szafiarskich studniówkowych sukienek (bo większość, według mnie, było dość nietrafionych), jaką widziałam, ajjj! Idealna.
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądałaś. Fryzura - rewelacja! Szkoda, że ja na studniówkę mogłabym się załapać co najwyżej jako wychowawca... :(
OdpowiedzUsuńPS
OdpowiedzUsuńA u nas zgodnie z tradycją trzeba było mieć odpowiednie majtki. Niebieskie chyba. Podwiązka jednak bardziej subtelna :)
no i dobrze, ze podwiazki nie pokazesz, bo ja tego zwyczaju nie lubie;)))). fajna sukienka:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się baaardzo ta sukienka + kokarda;)
OdpowiedzUsuńŚwietna sukienka :)
OdpowiedzUsuńosobiście nie lubie bombek, ale na tobie ladnie leży, bo w przeciwieństwie do doll of porcelain potrafisz dobrać stroj do figury. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRyfka: niebieskie majtki? łał.
OdpowiedzUsuńAnonim: wiesz, komplementy w których przy okazji krytykuje się kogoś innego nie sprawiają mi przyjemności. Jeśli masz ochotę podyskutować na temat grubych nóg, lub dodawania nieprzyjemnych komentarzy, to proszę na maila, jest podany, nie chcę kwasów tutaj.
piekna ta sukienka! slicznie CI w niej...i booska kokarda:)
OdpowiedzUsuńśliczna i świetnie leży:)
OdpowiedzUsuń...przymierzałam taką tylko, że czarną i długą ;) niestety nie nadawała się na moją nieforemną figurę :(
miałaś świetną fryzurę. no i plus za nietuzinkową suknię :)
OdpowiedzUsuń