wtorek, 1 czerwca 2010

Bytom tańcem stoi.


Miasto Bytom nie jest najpiękniejszym miejscem na świecie, nie oszukujmy się. Ale jest w nim coś, co sprawia, że przyjeżdżam tam już od prawie dwóch lat, jak najczęściej tylko mogę. Reklamując ciekawe miejsca w regionie śląskim koniecznie muszę wspomnieć o Śląskim Teatrze Tańca. To tam spędziłam wiele fantastycznych godzin na sali baletowej, nie raz wychodząc bardzo zmęczona i przez to ogromnie szczęśliwa. Mogę to miejsce, tancerzy, lekcje, warsztaty polecić z czystym sumieniem, bo na tej miękkiej bytomskiej baletowej podłodze mnie tańczy się najlepiej na świecie. ;) Oferta jest bardzo szeroka- realizowane są projekty społeczne, przygotowywane spektakle, kilka razy w tygodniu odbywają się lekcje tańca, co miesiąc warsztaty, raz w roku Konferencja (co warto podkreślić, jak na taneczne warunki jest naprawdę tanio). Kto ciekawy, niech zajrzy na stronę, albo od razu jedzie do Bytomia.
Jeśli ktoś nie ma jeszcze pomysłu na wakacje, to serdeczni polecam Konferencję Tańca Współczesnego, w dniach 27 czerwca-10 lipca. Muszę przyznać, że nigdy jeszcze nie byłam, ale w tym roku jadę na bank! :) Na pewno będzie można wybierać pośród wielu różnorodnych technik, poznać świetnych ludzi, wybrać się na niezłe imprezy i rewelacyjne spektakle; tak więc do zobaczenia!
Wypadałoby wspomnieć jeszcze o innych ważnych tanecznych miejscach w Bytomiu- istnieje tam także Szkoła Baletowa, Opera Śląska, czy także rozwijający się Wydział Teatru Tańca krakowskiej PWST. Jakiś czas temu wyczytałam, że władze Bytomia chcą inwestować w rozwój tańca aspirując do bycia śląską stolicą kultury. Jestem bardzo za, bo naprawdę jest w co.



Własność zdjęć- Śląski Teatr Tańca

(Pada, piszę po nocach prace zaliczeniowe, kolokwium goni kolokwium, a jak tylko mogę to uciekam w góry, albo tańczyć- czyli tłumaczę dlaczego ciuchowa posucha. ;)

6 komentarzy:

  1. Jeśli jesteś taneczna dziewczyna to może zawitaj kiedyś na warsztaty do Kielc. Polecam, bo dla mnie to najlepsze dni w roku :D
    Ul

    OdpowiedzUsuń
  2. O! A ja pamietam jak raz w roku na gale naszej podstawowki, oprocz wystepow klas baletowych przyjezdzala szkola z Bytomia. Z reszta owa szkola wylowila pare talentow z bylej 57-ki a pozniejszej 162-ki (Krakow) oczywiscie.

    A tak przy okazji, to dopiero od niedawna sledze twojego bloga i jestem pod wrazeniem wielu stylizacji.

    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie Bytom to chyba pierwsze śląskie miasto z dzieciństwa. I kojarzy mi się naprawdę śląsko.
    Poleciłabym jeszcze Muzeum Górnośląskie.

    Podoba mi się ten cykl. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. o! bywalo sie tam:) bardzo fajne warsztaty, swietny klimat no i najlepsze i najtansze lody z bita smietana oraz nalesnikarnia. plyus masa lumpeksow! ach, czegoz to w tym Bytomiu nie ma. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ul, kiedyś już się wybierałam do Kielc (mowa o Warsztatach Tańca Jazzowego, tak? :) ), ale troszkę zniechęciły mnie ceny... :/ ale może kiedyś się wybiorę!
    heket- ja czasem żałuję, że mnie rodzice tam nie wysłali... ale jak widzę filmiki, jak wtedy tańczyłam, to szczególnie im się nie dziwię...;)
    Bohomazy- mi też się właśnie bardzo śląsko kojarzy, zawsze na przystankach słyszę jak ludzie mówią gwarą.
    Veronica_Fraticelli- ah, jak mogłam zapomnieć, SZMATEKSY!!! uwielbiam tamtejsze!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, tak chodziło mi o te warsztaty. No wiadomo ceny zagraniczni się cenią, ale i tak nie mogę sobie odmówić spotkania ich dwa razy w roku bo różnica między zajęciami jest niesamowita ;]
    Ul

    OdpowiedzUsuń