środa, 8 kwietnia 2009

Uciekam na trochę.

Jest we mnie coś takiego, że jeśli nie roztrąbię na wszystkie strony świata, że coś robię, że się do czegoś zobowiązałam, to marne szanse, że się wywiąże. Może to kogoś dziwić, ale to jedyny sposób dla mnie na pokonywanie samej siebie, własnego lenistwa. Dlatego owszem, mogłabym nie dodawać tu nic przez najbliższy miesiąc, mogłabym nigdzie nie komentować i pewnie mało kto zwróciłby na to uwagę. Ale jeśli napiszę to tu i teraz otwarcie, może mnie to zmobilizuje, aby w wyszukiwarkę nie wpisywać: polskie-szafy.... Ze mną trzeba radykalnie. ;)
Bo- tak, jestem uzależniona. Choć tu nie dodaje zbyt dużo, to mnóstwo czasu spędzam na przeglądaniu blogów wszelakich. A zwyczajnie nie mam już czasu na to, żeby sobie pozwalać na parogodzinne nasiadówki przy komputerze.
Tak więc w imieniu świadków zobowiązuje się ograniczyć używanie internetu do minimum, co wyklucza oglądanie blogów (bo potem od jednego do drugiego i dwie godziny poszły!) i aktualnie prowadzenie tego.
Mam nadzieje, że wezmę się ostro do pracy, bo mam przed sobą wyzwań kilka! Trzymajcie kciuki, a ja jak najszybciej postaram się wrócić. :)

PS- a jak zobaczycie, że gdzieś dodaje komentarze, to bijcie po łapach!

8 komentarzy:

  1. A ja powinnam wziąć przykład z Ciebie i też zniknąć na jakiś czas, bo roboty wiele, a nic nie robię :/ No ale tłumaczę to sobie zawsze, że trochę życia prywatnego i rozrywki musi być. Najlepiej wyznaczyć sobie jeden dzień i wtedy nadrabiać zaległości i przeglądać wszystko, a w reszte dni tygodnia wypełniać swoje obowiązki :D
    No ale szanuje decyzje i owszem będę biła po łapach ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja z kolei mam tak, że jak coś obwieszczę, to na bank nic mi z tego nie wyjdzie ;) No ale pewnie, matura rzecz święta - rozumiemy i cierpliwie czekamy.

    OdpowiedzUsuń
  3. pewnie chodzi o maturkę, więc życzę powodzenia w maju ;)

    przygotuj się dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. podziwiam Cię!;) też potrafię wsiąknąć przy kompie na pół dnia, sprawdzając, co tam nowego u której szafiarki, ale nie mam na tyle silnej woli, żeby powiedzieć sobie "NIE"... ;p
    ale czekamy, wracaj jak najszybciej:)

    OdpowiedzUsuń
  5. A szkoda, szkoda. Chyba Cię dzisiaj widziałam i wyglądałaś naprawdę fajnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Biję po łapach!

    Widziałam Twój komentarz u Ryfki!
    Wracaj szybko!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziekuje Kochana! Dostalas spodniczke?:)

    OdpowiedzUsuń
  8. zapraszamy do sklepiku!

    OdpowiedzUsuń