wtorek, 15 grudnia 2009

Otulona w ciepły koc.

Jest parę takich rzeczy, które natychmiastowo budzą moją wyobraźnię. Są to na przykład stare czarno-białe zdjęcie, czy nietypowe ubrania ze szmateksu. I w jednym i drugim przypadku lubię tworzyć historie- kim byli ci ludzie na zdjęciu, kto nosił te ubranie, jak znalazło się w tymże sklepie z odzieżą używaną? Gdy zobaczyłam tą pelerynkę, moje skojarzenia byłe natychmiastowe:
Głęboki PRL, dziewczyna nie ma płaszcza na zimę, brakuje ubrań w sklepach, rodzina z kolei cierpi na problemy finansowe. Kiedy już wydaje jej się, że przyjdzie jej brnąć przez śniegi w cienkim jesiennym płaszczyku Babcia, która jest głową rodziny szyje jej pelerynkę ze starego koca. Początkowo wszyscy patrzą na nią krzywym okiem i się z niej podśmiewają, ale po jakimś czasem pelerynka staję się modowym przebojem.

Co stało się potem? :)











Pelerynka (miała jeszcze typowo kocowe frędzle, ale ucięłam :>)- szmateks
buty- Ryłko
beret-stragan

zdjęcia- Mme Brzydka

15 komentarzy:

  1. A potem uciekła do Krakowa i zrobiła wycieczkę po wszystkich budynkach UJ na Gołębniku :D

    Widzę, że wzięłaś obrobione :) A w ogóle to nie wiem czemu jeszcze mi się ta notka nie wyświetliła w czytniku? Chyba za długo nie pisałaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. I popraw linka do mnie, bo się jakaś dziwna strona wyświetla :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo, już poprawione! ;) a taka ładna strona o Biblii czy czymś się wyświetlała. ;) - współpracujesz?

    OdpowiedzUsuń
  4. A później dostała jedynkę z historii za wyświechtane stereotypy o "głębokim PRL-u" - brakuje tylko octu i musztardy na półkach obok opowieści o płaszczyku z koca.
    Nie lepiej zrobic z niego posłanie dla kota?
    Albo dodać zapałki i będzie jak w baśni Andersena, też rzewnie.
    A tak na poważnie - nie do tej spódnicy, zła proporcja.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mamo, wygrałaś! ;) tylko nie bierz zbyt poważnie tego co ja tutaj pisze, przecież ja sobie troszeczkę żartuję, nie przywykłaś? ;P

    OdpowiedzUsuń
  6. wy tam w tym krakowie zdecydowanie za dużo macie pięknych gotyckich plenerów. powtarzam - zdecydowanie za dużo!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. A potem nadeszły lepsze czasy, dziewczynka kupiła sobie wymarzony płaszczyk, a pelerynka trafiła na strych, potem do sh i tam znalazła ją Kokardka i prezentuje powrót mody :)
    Świetna historia ;) A pelerynka bardzo ładna. Jeżeli grzeje jak kocyk, to zazdroszczę Ci jej bardzo :) I niebieski to stanowczo Twój kolor ;) Uroczy beret ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pelerynka jest urocza, ale te buty mnie powaliły!

    OdpowiedzUsuń
  9. Pelerynka + beret cudo! ;)) Trzecie zdjęcie śliczne!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mi się tak nie kojarzy.. ;) Świetny kolor rajstop!

    OdpowiedzUsuń
  11. hahaha :) jestem przekonana,że tak było!
    ty, jak poprzednia właścicielka wyglądasz w niej ślicznie?

    OdpowiedzUsuń
  12. piekna pelerynka! ale 'zrobilas' ten zestaw tymi rajstopami i berecikiem! moja Mama zapewne powiedzialaby, ze za duzo kolorow namieszanych, a ja mowie FAJNIE TO RAZEM WYGLADA!

    OdpowiedzUsuń
  13. cudownie! i sceneria i pelerynka:) wszystko piękne

    OdpowiedzUsuń
  14. pelerynka - cudo. I zgadzam się z poprzedniczkami - świetna sceneria!
    Choć ja bym tą pelerynkę nosiła do jakiś obcisłych spodni, czy coś... ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. dziękuję! :) (dziedziniec Collegium Maius też chciałby wyrazić wdzięczność za komplementy ;>) Madalenka- też teraz odnosze takie wrażenie, że coś nie gra. Chyba z tą spódnicą wygląda zbyt nobliwie. Ale cóż, chciałam żeby jak zwykle były rajtki były pod kolor, to mam. ;)

    OdpowiedzUsuń