piątek, 19 czerwca 2009

Zabawa w skojarzenia.





Będąc osobą bardzo emocjonalną, większość pozornie zwyczajnych przedmiotów czy ubrań, ściśle wiążę z jakąś historią, emocjami, wspomnieniem. Na przykład:

Spódnica(Terranova)- był piękny słoneczny dzień, wczesna wiosna, postanowiłam wybrać się do biblioteki. Do celu owszem doszłam, ale już wymachując radośnie reklamówką z tą oto kiecką i pewną bluzką.

Broszka kokarda (Miss Selfridge)- wchodzę do sklepu (jak zwykle "tak tylko pooglądać") mając w portfelu 3 funty, które to miałam zamiar przeznaczyć na obiad. Widząc magiczny napis "sale" na etykietce broszki nie mogłam sobie odmówić. Czułam się jak 100 procentowa Carrie Bradshaw (wspominająca kupowanie Vogue'a zamiast obiadu, jako że czuła się bardziej nasycona duchowo)

Balerinki (Ryłko)- kupione gdzieś w 2 gimnazjum, pamiętam co mówił wtedy mój Tat: "Będziesz miała te buty jak znalazł na egzamin gimnazjalny. O, albo nawet na maturę!" Doskonale znając moje możliwości jeśli chodzi o ekspresowe niszczenie butów mogłam potraktować to tylko jako dobry żart. Ale muszę powiedzieć, że bardzo dobrze mi się w nich tą maturę pisało, miły odpoczynek po obcasach. Solidna firma.

Rajstopy- wynik odkrycia roku- moda naprawdę służy ludziom. Nie chciałam ich wyrzucać, kiedy zrobiło się oczko, naprawdę mam do nich zbyt duży sentyment. Postanowiłam więc stać się ofiarą mody i paradować w podartych rajtkach.

A bluzka?- właściwie tylko tyle, że to była chyba pierwsza rzecz ze szmateksu, o której nie usłyszałam od Mamidła "Ja Cię błagam, Ty wyrzuć te szmaty!" ;)





Aha, część szafiarek ma koty, znana skądinąd Agathe ma śliczną świnkę. Te stworzenie to mieszanka.

Za zdjęcia dziękuję Pączkowi! :)

48 komentarzy:

  1. piękna kokarda, Kokardo! naprawdę, urzeka.
    a spódnicę miałam kupić, bo kosztowała 10 zł u mnie w Łodzi, ale pewna osoba mi odradziła i do tej pory jestem zła. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. jakie urocze zdjecia, slicznie wyszlas:)
    spodnice mam moze nie za 10 zl, ale ta 20 z allegro i uweilbiam te guziki, a gdyby kokarda Ci sie znudzila to wiesz co robic:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta kokarda przyćmiła mi początkowo całą resztę, ale spódnica też bardzo urokliwa:)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny zestaw ! ta kokarda nadaje charakteru i przełamuje czerń ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdjęcie z kocurem jest niesamowite! I naprawdę nie wiem, kto ma lepszą minę - Ty czy on :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ooooooo, podoba mi się ta kokarda
    opaliłaś się?

    OdpowiedzUsuń
  7. Też mam tę spódnicę i też kupiłam ja w TRN w Gliwicach:) Ale ,le...dziekuje Ci za tego posta gdyz spodniczki tej nie nosilam bo mi się wydawało , że do niczego nie pasuje... ale teraz już wiem z czym ją łączyć...
    Pozdrów ode mnie Gliwice:(

    OdpowiedzUsuń
  8. W ogóle nie widać, ze są podarte te rajty na tych zdjęciach...

    Fajne połączenie... Najlepsze te guziki ;) i kokarda rzecz jasna.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kokarda jest wspaniała!
    Ale i tak podarte rajstopy najlepsze :D:D

    OdpowiedzUsuń
  10. najlepszy outfit! bez sprzecznie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kawał kocura z Twojego zwierzaka :)
    Bardzo fajny zestaw, szczególnie spódnica + kokarda (a już myślałam, że mam ich dość, a tu proszę)

    OdpowiedzUsuń
  12. moja kokarda dziękuje za komplementy! :)
    ha, no to widzę, że wygrałam bo moja kosztowała złoty siedem!
    Pola- być może Ty będziesz mogła zrobić to pierwsza, bo ja zawitam tam gdzieś w sierpniu dopiero...
    Ciasteczko Gruszkowe- robie co mogę, żeby nie! może powinnam zacząć chodzić z jakąś parasoleczką?

    OdpowiedzUsuń
  13. dziecko... urosłaś! :P
    bardzo podoba mi sie zestaw. broszka szczególnie!
    kup mi coś :P

    sióstr

    OdpowiedzUsuń
  14. pięknie! i najważniejsze, że radośnie.
    ja też jestem jak Carrie. swoją drogą, skoro chłopak obiecał postawić mi jutro obiad, a Vogue'a nie miałam w ręce od kilku miesięcy...

    OdpowiedzUsuń
  15. Kot mi sie też podoba - dlaczego on nie ma kokardy? Pamiętaj o Waszych napisach - "żadnego kota w domu" i nie przywoź takiego souvenira

    OdpowiedzUsuń
  16. piękna... kokarda ;)
    a skrzyżowanie kota z prosiakiem jest zabójcze :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Przesłodko, podoba mi się strasznie. A kocur jest wielgachny, uwielbiam takie!

    OdpowiedzUsuń
  18. dziekuje!
    zapomnialam dodac, ze kot niestety (?) nie moj.
    kochana Mamo (prosze sie podpisywac, co to za anonimy!) nie przywioze go do domu po prostu dlatego ze on nie zmiescilby sie do walizki!

    OdpowiedzUsuń
  19. wyglądasz super! bardzo urokliwy zestaw:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Tekst Twojego taty- bezbłędny! Całość rewelacja. No i ta kokarda...

    OdpowiedzUsuń
  21. "to była chyba pierwsza rzecz ze szmateksu, o której nie usłyszałam od Mamidła "Ja Cię błagam, Ty wyrzuć te szmaty!" ;)"

    hehe, mam to samo ;-)

    OdpowiedzUsuń
  22. broszka jest po prostu prześliczna! aha, no i zdjęcie "Przyczajona Kokarda, Atakujący Kocur" wymiata :)) pozdrawiam po dłuugiej nieobecności!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ej, oddawaj mi pączka! A z Londynu przywieź mi: sukienkę vintage, walizkę retro, buty vintage, kopertówkę vintage, płaszczyk rozkloszowany vintage, podróbkę 2.55... z resztą sama wiesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Spódnica niestety za bardzo kojarzy mi sie z panią Porsher,za to bluzka z kokardą ma niezwykły urok.A kot...nie mówię takim językiem,ale ciśnie mi się na usta: megawypasiony(dosłownie i w przenośni).Jest świetny
    Na zdjęciach jestes taka rozpromieniona.Pięknie

    OdpowiedzUsuń
  25. na broszkę pewnie i ja bez zastanowienia bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  26. genialnie wyglądasz, ja również jestem posiadaczką tej spódnicy z terranovy :D i ta broszka....warto było nie zjeść obiadu !

    OdpowiedzUsuń
  27. aj aż się zarumieniłam z radości:) dziękuję!:* no i pozdrawiam bardzo muzycznie, łał, to Ty też dużo czasu musiałaś spędzić w szkole muzycznej!

    OdpowiedzUsuń
  28. No tak,kot jest dla mnie numerem jeden,faktycznie jest,jak ktoś pisał,megawypasiony!na kokardę tez bym sie skusiła,albo przynajmniej zrobiłabym sama,bo jest o wiele fajniejsza od takich malutkich "broszeczek-kokardeczek"
    A dlaczego kot nie ma kokardy? Toż to facet! Muchę mu daj!

    OdpowiedzUsuń
  29. Urzekłaś mnie tą kokardą.

    OdpowiedzUsuń
  30. też znam takiego kota co wyglada jak dwa koty:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  31. no to trzymam kciuki!:) btw, już wiem, kogo mi przypominasz na drugim zdjęciu, joannę brodzik xD

    OdpowiedzUsuń
  32. Przeraził mnie ten kot, bo jak mój będzie tak wyglądał, to nie będę go kochać :P No dobra będę, ale będzie brzydki, taki spasiony :P

    Wyglądasz przepięknie, a to świadczy o tym, że wyjazd Ci służy jak najbardziej ;) spódniczka jest śliczna, ale to kokardka dodaje charakteru całości ;D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  33. I like the white bow on the simple black top!

    OdpowiedzUsuń
  34. ciasteczko gruszkowe: przepraszam, o kim Pani mówi?

    OdpowiedzUsuń
  35. stara nawet nie stać cię na to, by dodać nową notkę... stać cię chociaż na duży kubek od starbucksa???? ;p
    sióstr

    OdpowiedzUsuń
  36. Ciasteczko, Siostrzyca- wszelkie prośby i zażalenia proszę kierować do Pączka i ponaglić ją, żeby zgrała mi zdjęcia, które może nie są stricte 'szafowe', ale jakieś są.
    a poza tym, ja nie mam żadnych ubrań!. ;P

    nie kupuje kawy, oszczędzam na czekoladowe muffinki! :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Bardzo ładnie wyglądasz. A co do kota to nie kot to superkot :)).

    OdpowiedzUsuń
  38. i love your blog

    OdpowiedzUsuń
  39. Kokardy to Ty zawsze masz pierwsza klasa ;) Bardzo ładny zestaw, a rajtki nie widać, że podarte.

    OdpowiedzUsuń
  40. kokardowy szyk, szyk, i jeszcze raz szyk ! :)

    OdpowiedzUsuń
  41. "część szafiarek ma koty, znana skądinąd Agathe ma śliczną świnkę. Te stworzenie to mieszanka." - czyli, że świniokot? ;-)
    Śliczna bestia...
    Gratuluję i kokardy (znaku firmowego) ;-) i przede wszystkim, dostania się tam, gdzie chciałaś. A to niełatwe, bo co roku od kilku lat wybucha boom na psychologię. :-)

    OdpowiedzUsuń
  42. ależ Wy jesteście leniwe (poza tym, że pracujecie ;d)
    ILE MOŻNA CZEKAĆ NA NOTUSIE NA BLOGASKU!!!!

    OdpowiedzUsuń
  43. Ale świetny kiciuś!! :) Wygląda jak kocia wersja mojego pieska ;)

    OdpowiedzUsuń