Jest parę takich rzeczy, które natychmiastowo budzą moją wyobraźnię. Są to na przykład stare czarno-białe zdjęcie, czy nietypowe ubrania ze szmateksu. I w jednym i drugim przypadku lubię tworzyć historie- kim byli ci ludzie na zdjęciu, kto nosił te ubranie, jak znalazło się w tymże sklepie z odzieżą używaną? Gdy zobaczyłam tą pelerynkę, moje skojarzenia byłe natychmiastowe:
Głęboki PRL, dziewczyna nie ma płaszcza na zimę, brakuje ubrań w sklepach, rodzina z kolei cierpi na problemy finansowe. Kiedy już wydaje jej się, że przyjdzie jej brnąć przez śniegi w cienkim jesiennym płaszczyku Babcia, która jest głową rodziny szyje jej pelerynkę ze starego koca. Początkowo wszyscy patrzą na nią krzywym okiem i się z niej podśmiewają, ale po jakimś czasem pelerynka staję się modowym przebojem.
Co stało się potem? :)
Pelerynka (miała jeszcze typowo kocowe frędzle, ale ucięłam :>)- szmateks
buty- Ryłko
beret-stragan
zdjęcia- Mme Brzydka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A potem uciekła do Krakowa i zrobiła wycieczkę po wszystkich budynkach UJ na Gołębniku :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że wzięłaś obrobione :) A w ogóle to nie wiem czemu jeszcze mi się ta notka nie wyświetliła w czytniku? Chyba za długo nie pisałaś ;)
I popraw linka do mnie, bo się jakaś dziwna strona wyświetla :D:D:D
OdpowiedzUsuńooo, już poprawione! ;) a taka ładna strona o Biblii czy czymś się wyświetlała. ;) - współpracujesz?
OdpowiedzUsuńA później dostała jedynkę z historii za wyświechtane stereotypy o "głębokim PRL-u" - brakuje tylko octu i musztardy na półkach obok opowieści o płaszczyku z koca.
OdpowiedzUsuńNie lepiej zrobic z niego posłanie dla kota?
Albo dodać zapałki i będzie jak w baśni Andersena, też rzewnie.
A tak na poważnie - nie do tej spódnicy, zła proporcja.
Mamo, wygrałaś! ;) tylko nie bierz zbyt poważnie tego co ja tutaj pisze, przecież ja sobie troszeczkę żartuję, nie przywykłaś? ;P
OdpowiedzUsuńwy tam w tym krakowie zdecydowanie za dużo macie pięknych gotyckich plenerów. powtarzam - zdecydowanie za dużo!!!
OdpowiedzUsuńA potem nadeszły lepsze czasy, dziewczynka kupiła sobie wymarzony płaszczyk, a pelerynka trafiła na strych, potem do sh i tam znalazła ją Kokardka i prezentuje powrót mody :)
OdpowiedzUsuńŚwietna historia ;) A pelerynka bardzo ładna. Jeżeli grzeje jak kocyk, to zazdroszczę Ci jej bardzo :) I niebieski to stanowczo Twój kolor ;) Uroczy beret ;)
Pelerynka jest urocza, ale te buty mnie powaliły!
OdpowiedzUsuńPelerynka + beret cudo! ;)) Trzecie zdjęcie śliczne!
OdpowiedzUsuńMi się tak nie kojarzy.. ;) Świetny kolor rajstop!
OdpowiedzUsuńhahaha :) jestem przekonana,że tak było!
OdpowiedzUsuńty, jak poprzednia właścicielka wyglądasz w niej ślicznie?
piekna pelerynka! ale 'zrobilas' ten zestaw tymi rajstopami i berecikiem! moja Mama zapewne powiedzialaby, ze za duzo kolorow namieszanych, a ja mowie FAJNIE TO RAZEM WYGLADA!
OdpowiedzUsuńcudownie! i sceneria i pelerynka:) wszystko piękne
OdpowiedzUsuńpelerynka - cudo. I zgadzam się z poprzedniczkami - świetna sceneria!
OdpowiedzUsuńChoć ja bym tą pelerynkę nosiła do jakiś obcisłych spodni, czy coś... ;)
dziękuję! :) (dziedziniec Collegium Maius też chciałby wyrazić wdzięczność za komplementy ;>) Madalenka- też teraz odnosze takie wrażenie, że coś nie gra. Chyba z tą spódnicą wygląda zbyt nobliwie. Ale cóż, chciałam żeby jak zwykle były rajtki były pod kolor, to mam. ;)
OdpowiedzUsuń